Liturgia Słowa 21 niedzieli zwykłej:
Iz 22,19-23 Ps 138 Rz 11,33-36 Mt 16,13-20
Wczoraj obchodziliśmy w Kościele w Polsce Uroczystość Matki Bożej Częstochowskiej. Dziękowaliśmy za 300 lat koronacji obrazu tak bardzo związanego z historią Polski, ale przede wszystkim związanym z wiarą w naszym narodzie. Papież Franciszek specjalnie na to wydarzenie wystosował orędzie do Polaków, warto je posłuchać: https://www.youtube.com/watch?v=ITdZYhLfBpM
Dzisiejsza Liturgia Słowa stawia nas wobec pytania o to, kim dla mnie jest Jezus. Ale po kolei. „Gdy Jezus przyszedł w okolice Cezarei Filipowej” (Mt 16,13). Cezarea dzisiejsze Banias, leży u źródeł rzeki Jordan. Czczono tu niegdyś bożka natury o imieniu Pan. Herod Wielki wystawił tu świątynię ku czci Augusta, natomiast jego syn Filip rozbudował miasto i nadał mu nazwę Cezarea. Miasto to oznacza pogubienie w życiu człowieka, gdzie zamiast spotkania z Bogiem, człowiek spotyka pogaństwo, kłamstwo, fałsz. W takim klimacie dopiero Jezus „pytał swych uczniów: Za kogo ludzie uważają Syna Człowieczego?” (Mt 16, 13). Pytanie, które Jezus stawia to pytanie skąd oczekujesz zbawienia? Odpowiedzi uczniów są różne: „Jedni za Jana Chrzciciela, inni za Eliasza, jeszcze inni za Jeremiasza albo za jednego z proroków” (Mt 16,). Są to odpowiedzi tłumu, powtórzone Jezusowi.
Wówczas: „Jezus zapytał ich: A wy za kogo Mnie uważacie? Odpowiedział Szymon Piotr: Ty jesteś Mesjasz, Syn Boga żywego” (Mt 16,). Piotr, zwykły rybak, niewykształcony, rozpoznaje Jezusa. Widać to po nim, widać w jego sercu. Jezus widzi szczerość jego odpowiedzi. Jezus nie usłyszał tego co chciał, ale usłyszał prawdę serca Piotra. Wyznaje wiarę krótko, zwięźle i na temat. Piotr nie mówi haseł, które powtarzają ludzie. Nie płynie na fali tłumu, nie spełnia jakiś oczekiwań, nie mówi: jesteś cudowny. Prosto wyznaje wiarę. Jak do tego doszło? Jezus pokazuje: „Błogosławiony jesteś, Szymonie, synu Jony. Albowiem nie objawiły ci tego ciało i krew, lecz Ojciec mój, który jest w niebie” (Mt 16,). Piotr nie rozpoznaje Jezusa jak tłumy. Patrząc na Jego czyny, cuda, widzi coś więcej, widzi w Nim Boga. Ale Piotr o to walczył. Mamy 16 rozdział Ewangelii Mateusza. Piotr już był z Jezusem ponad rok, codziennie, widział co robi.
Tak jak w relacjach międzyludzkich. Cały czas człowiek odkrywa drugą osobę, cały czas ją poznaje. Nie dokonuje się to przez jedno spotkanie, nie dokonuje się to przez opowieści innych ludzi. Poznawanie drugiej osoby zawsze dokonuje się przez bezpośrednie spotkania, rozmowy, jedzenie wspólnych chipsów, przebywanie na ławce w parku, leżenie na kocu, wspólne wyjazdy, oglądanie filmu czy gry w planszówki. Wtedy poznaje się drugą osobę. Chodzi o poświęcony czas. Jezusa też rozpoznajemy wtedy, gdy poświęcamy Jemu czas. Przez niedzielną Mszę, spowiedź, wspólnotę wiary, osobistą modlitwę, dobre uczynki. Są to sprawdzone metody, które warto wykorzystać. Tak jak sprawdzone jest to, żeby prać urania a nie je wietrzyć, jak sprawdzone jest to, żeby jedzenie czekolady poprawia humor. Warto pójść za radą Piotra i poświęcić czas Jezusowi.
Po odkryciu kim On jest, Jezus pokazuje Piotrowi co będzie się działo: „Otóż i Ja tobie powiadam: Ty jesteś Piotr [czyli Skała], i na tej Skale zbuduję Kościół mój, a bramy piekielne go nie przemogą” (Mt 16,). Konsekwencją wiary jest to kim Piotr będzie – skałą, na której zostanie zbudowany Kościół. Piotr, to skała, nieociosana. Ale Jezus pokazuje w jaki sposób zostanie wykorzystany – na budowę. Nie będzie to skała, która ma kogoś zabić, zmiażdżyć, ale skała na której ma powstać coś nowego – Kościół. To jest przyszłość dla każdego z nas. Ale tę drogę trzeba pokonać samemu.