Liturgia Słowa 8 Niedzieli zwykłej:
Iz 49,14-15 Ps 62 1 Kor 4,1-5 Mt 6,24-34
Przed nami w Kościele Środa Popielcowa, która przypada w tym roku 1 marca. To czas kiedy w sposób publiczny, jako wspólnota Kościoła rozpoczynamy wspólny czas nawracania serca i proszenia i miłosierdzie dla nas. Czas postu ma zwrócić nasze serce, umysł, dusze ku Bogu. Rozpoczynamy marzec, miesiąc poświęcony św. Józefowi w tradycji. Poprzez litanie i różne rozważania, modlimy się za mężów, chłopaków czy o dobrych mężów w przyszłości.
Liturgia Słowa dzisiejszej niedzieli przypomina o naszej wartości. Jest to zarazem pięknie wprowadzenie w okres Wielkiego Postu, który zaczniemy przeżywać. Bóg pokazuje, jak bardzo ważny i cenny każdy z nas dla Niego jest! „Mówił Syjon: Pan mnie opuścił, Pan o mnie zapomniał. Czyż może niewiasta zapomnieć o swym niemowlęciu, ta, która kocha syna swego łona? A nawet, gdyby ona zapomniała, Ja nie zapomnę o tobie” (Iz 49,14-15). Zwięzłe słowa, które pokazują i obrazują ogrom Jego miłości. Bóg nie wykasuje nas z pamięci, niczym jakieś dane w komputerze. Nie wymaże nas. Nie jesteśmy dla Niego przypadkowi czy zbędni, nie jesteśmy balastem, dla Boga jesteśmy ukochani! I choć często to słyszymy, ale nigdy to nie jest to samo. Często tego nie doceniamy i sami w to jakoś nie dowierzamy. Bóg woła, aby dzisiaj zatroszczyć się o Niego. Zapominamy o tym i o Jego miłości. To jest smutne, że nie napędza to naszej rzeczywistości i nie daje motywacji do życia. Skoro o tym człowiek zapomina, rodzi się w człowieku to, o czym mówi Jezus w Ewangelii. Aż 6 razy pojawia się słowo nie troszczcie się. Troska jest przejawem niepewności, braku ufności, wahającej się nadziei. Bóg zachęca nas dzisiaj, aby zobaczyć, że skoro tak bardzo jesteśmy ważni, to On się o nas zatroszczy.
W Ewangelii Jezus przytacza słowa: „Nie troszczcie się zbytnio o swoje życie, o to, co macie jeść i pić, ani o swoje ciało, czym się macie przyodziać” (Mt 6,25). To są naturalne troski życia człowieka – jedzenie, napoje, odzienie. To one wpływają przecież na nasze codzienne funkcjonowanie. Zaprzątają wielu osobom myśli: co włożyć do garnka, jak powiązać koniec z końcem, aby popłacić rachunku, co mogę kupić a z czego mam zrezygnować. Młodsi myślą jeszcze o jakiś przyjemnościach, a starsi myślą o zakupie leków, zaś rodzice, aby coś odłożyć. To normalne troski. Jak sobie z nimi radzić? Jezus pokazuje wzór: „Przypatrzcie się ptakom w powietrzu” (Mt 6,26). Ptaszki. Nie dostrzegamy u nich troski. Latają wolne, szczęśliwe, co słychać po ich pięknym głosie. Cieszą się zapewne z tego co mają: z małego robaczka, owoców czy ziarenek, które znajdą. I to im wystarcza. Myślę, że Bóg chce nam dzisiaj pokazać, żebyśmy doceniali to, co mamy, a nie walczyli o to, aby mieć jeszcze więcej. To nasze pragnienie, aby mieć więcej często nas zabija. Wiele rodzin cierpi, bo ktoś za dużo pracuje, cierpi, bo nie są razem. Cierpi, bo napędza ich chęć posiadania więcej.
Dlatego Jezus dzisiaj mówi: „Nikt nie może dwom panom służyć. Bo albo jednego będzie nienawidził, a drugiego będzie miłował; albo z jednym będzie trzymał, a drugim wzgardzi. Nie możecie służyć Bogu i Mamonie” (Mt 6,24). Hebrajskie mamona była czymś, co dany człowiek powierzał bankierowi jako depozyt. Była skarbem, który dany człowiek powierzał komuś na przechowanie. Z upływem lat mamona zaczęła oznaczać nie to co zostało powierzone, lecz to czemu człowiek powierzał, lub w czym pokładał swą ufność. Pod koniec wreszcie słowo mamona zaczęto pisać z dużej litery i uważać ją za bóstwo. Słowa Jezusa zmuszają do zastanowienia się nad miejsce rzeczy materialnych w naszym życiu. Jezus nie potępia ich posiadania – można je mieć, np. swój majątek. Jezus natomiast potępia ich miejsce w hierarchii wartości, nie mogą one nigdy zastąpić miejsca Boga.
Jezus wskazuje nam, chrześcijanom dzisiaj jasny cel życia: „Starajcie się naprzód o królestwo /Boga/ i o Jego Sprawiedliwość” (Mt 6,33). Ważne jest więc odpowiednie ustawienie siebie w rzeczywistości. Ważne jest moje dzisiaj. Nie mamy dostępu do tego co będzie, a do tego co było nie wrócimy, aby przeżyć na nowo. Mamy tylko swoje dziś, które powinno być nasycone wyjątkowością. Jaką? Przykazaniem Jezusa i Jego Królestwa jest przykazanie miłości Boga i bliźniego. Stąd dużo ważniejsze jest to, żeby mieć odpowiednie relacje, w których można się realizować. Żadna rzecz nie zastąpi nam (O)osoby. Mamona daje pustkę, a Jezus przypomina, że miłość gwarantuje nam szczęście. To miłość rodzi miłość, a pustka pustkę. Bóg woła, aby zatroszczyć się o Niego, aby był w naszym sercu. Bóg woła, aby zatroszczyć się o innych, bo nic nie zastąpi nam relacji. Warto poświęcić wszystko inne, od zaraz, żeby się nie okazało, że obudzimy się sami, może i mający wiele, ale naprawdę biedni i w sercu czujący pustkę oraz ogrom samotności. Panie, wprowadź nasze życie na właściwe tory!