Liturgia Słowa 26 niedzieli zwykłej:
Ez 18,25-28 Ps 25 Flp 2,1-11 Mt 21,28-32
Rozpoczynamy dziś miesiąc październik, miesiąc modlitwy różańcowej. Kościół w Polsce zachęca, aby codziennie modlić się na różańcu, który jest potężną modlitwą. Można przez niego wiele wyprosić, ale co ważniejsze, rozważając te tajemnice można przeżyć całą historię z Jezusem na nowo, odkrywając wiarę jeszcze raz. Warto ten miesiąc przeżyć na różańcu. Warto przyjrzeć się także i albo osobiście albo duchowo włączyć się w akcje: różaniec do granic (http://www.rozaniecdogranic.pl/)
W dzisiejszej Liturgii Słowa Bóg przypomina nam o naszej uczciwości. W Ewangelii Jezus przedstawia nam przypowieść o dwóch synach. Czytamy o nich: „Pewien człowiek miał dwóch synów. Zwrócił się do pierwszego i rzekł: Dziecko, idź dzisiaj i pracuj w winnicy!” (Mt 21,28). Przypowieść pokazuje najpierw pewnego ojca. Warto zobaczyć, że ów ojciec zwraca się do swojego potomka: dziecko. To wywołuje dobre skojarzenia, pełne miłości i troski. Nie mówi: ej ty, albo bezosobowo, ale pokazuje że ta osoba jest ważna dla niego, w końcu to jego dziecko. Prosi o prostą sprawę, żeby coś zrobić, żeby wykonać pracę. To takie zwyczajne, przecież rodzice często proszą o cokolwiek dzieci – posprzątajcie pokój, pomyj naczynia, wyrzuć śmieci. To takie zwyczajne i normalne. Jak reaguje jedno z dzieci? „Ten odpowiedział: Idę, panie!, lecz nie poszedł” (Mt 21,29). Dziecko mówi do ojca – panie. To nieco dziwne. Ja nie mówię do swojego Taty – panie, ale Tato. Zwrot panie pokazuje raczej jakąś bojaźń, strach, dystans, zwrot Tato pokazuje jednak bliskość, miłość.
Tak samo ów ojciec „Zwrócił się do drugiego i to samo powiedział. Ten odparł: Nie chcę. Później jednak opamiętał się i poszedł” (Mt 21,30). Ojciec traktuje tak samo każde dziecko, z taką samą miłością, bo każde dziecko jest dla niego ogromnie ważne. Odpowiedź drugiego syna nie pokazuje jednak, jak on traktuje swojego ojca. Dla nas to ważna okoliczność. Tym ojcem jest Bóg, który zawsze do nas zwraca się z miłością, jak do swoich dzieci. Dla Niego istniejemy jako dzieci. Z tego, jak my traktujemy Jego, kim On dla nas jest: kochającym Tatą czy surowym Ojcem, czy kimkolwiek innym, z tego rodzi się odpowiedź na Jego prośby. To, że On do nas mówi dziecko wcale nie znaczy, że dla nas musi być Ojcem, tym bardziej kochającym.
Warto przyjrzeć się reakcjom dzieci. Pierwszy odpowiedział, że pójdzie a nie poszedł, drugi, że nie pójdzie, ale poszedł. Pewnie znalazłoby się wiele innych dzieci. Takie które od razu pójdzie, pewnie i takie które by się kłóciło, pewnie i takie które by puściło prośbę ojca mimo uszu. Ich zachowania pokazują naszą odpowiedzialność za słowa. Bóg w Chrzcie nas zaprosił do pracy, czyli uczciwego życia, zgodnie z przykazaniami. Naszymi odpowiedziami były m.in. pierwsza Spowiedź, pierwsza Komunia Święta, Bierzmowanie, uczęszczanie na religie. Uczciwe odpowiedzi, to odpowiedzialność za swoje zachowani. Często jednak lawirujemy w wierze. Wolimy kręcić swoje przekręciki, chodzić po cienkim lodzie dobra i zła, lubimy się ustawić. A jednocześnie denerwuje nas gdy się spóźnia autobus, gdy fachowiec nie odda na czas tego co ma zrobić. Wymagamy więcej od innych niż od siebie. A Bóg zaprasza nas do życia uczciwego, do którego zawsze można wrócić.
„Celnicy i nierządnice wchodzą przed wami do królestwa niebieskiego” (Mt 21,31b). Można się buntować na te słowa. Ale celnicy i prostytutki o których Jezus mówi, nawrócili się. Nie jesteśmy jakąś piłeczką w grze losowej, nasze życie nie jest przesądzone z góry. Zawsze można się nawrócić, zmienić swoje nie Bogu, na tak. Nigdy nie jest za późno, bo nigdy nie jesteśmy więźniami swojej przeszłości. Ważne jest to, co czynimy tu i teraz. W ten sposób Bóg pokazuje, że ważne jest to co będzie od dziś: przebaczenie w rodzinie czy w przyjaźni, powrót do męża czy żony, uczciwość w pracy, start życia modlitwą. W ten sposób Bóg pokazuje, że nie liczy się dla Niego pierwsze wrażenie. Dla Niego ważne jest to, jak człowiek kończy, nie jak zaczyna. Dlatego pada dziś odpowiedź, że drugi syn spełnia wolę ojca, a grzesznicy i prostytutki wejdą szybciej do Nieba. Bóg chce naszego nawrócenia, które będzie skutkować tym, że będziemy żyć uczciwie, w odpowiedzialności za naszą relację z Ojcem, który nas kocha i zaprasza do pracy.